Dzisiaj polecę Wam... zupy! Moim zdaniem - całkiem niesłusznie - zupa traktowana jest jako preludium do drugiego dania, taki wstępniak i trochę byle co. Ale ja często na spokojnie potrafię najeść się zupą i nie rościć prawa do drugiego, olbrzymiego dania. No i jest bardzo ekonomicznie. Na przykład taki rosół - sześć kostek, nawet renomowanej firmy to trzy złote. Z tego można ugotować trzy litry rosołu, do którego wrzucamy makaron - około dwa, trzy złote paczka, która do trzech litrów na pewno starczy. Możecie też dorzucić do rosołu wszystko, co macie w kuchni - czy to marchewkę, czy ogórka, czy także kawałek ugotowanego kurczaka.
![]() |
Rosół lubi praktycznie każdy! |
A potem już według uznania. Albo gotujemy za łącznie 7 złotych te trzy litry rosołu dla całej rodziny (każdy zje około dwa talerze), albo dzielimy sobie porcje jeżeli jesteśmy singlami i za 7 złotych mamy nawet 4 albo i 5 obiadów, w zależności od apetytu.
Polecić mogę także zupę marchewkową czy pomidorową - zasada robienia jest taka sama jak w przypadku rosołu, tyle, że potem dorzucamy na przykład pół kilograma marchewki lub koncentrat pomidorowy. Przepisy na pewno znajdziecie na portalach, dodam tylko, że dla smaku czasami warto do zupy wrzucić jeden posiekany ząbek czosnku, natkę pietruszki, czy tak jak w przypadku zupy marchewkowej mogą to być pestki dyni lub słonecznika.
Jak widzicie można bardzo tanio dobrze i smacznie zjeść, choć powiem szczerze, że pod koniec miesiąca to często nawet ja nie mam pieniędzy. Chyba po prostu w takim kraju żyjemy! Na szczęście jednak są strony, na których czeka na nas ekspreskasa, więc w razie czego można wziąć szybki kredycik!